VI kolejka I Ligi i VII kolejka II Ligi - relacja
TLB 2014/15 VI kolejka – relacja
Indywidualny rekord II Ligi Pawła Bielskiego! Jego Smile Team zagrał drugą sumę drużynową w tej kolejce całej TLB. Lepszy tylko Sportbowling. W I Lidze ścisk w tabeli. Lider zgubił punkty z ostatnią drużyną.
Mało kto by przypuszczał, że po ostatnim rewelacyjnym meczu „na szczycie” nowy lider I Ligi zgubi punkty z ostatnią drużyną w tabeli. Tym większe zaskoczenie, bo Enigma zmobilizowała ponownie najsilniejszy skład. Początek meczu z FHU Magma wskazywał na pogrom tej drużyny. W sześciu grach zawodnicy Enigmy zaliczyli 6 wyników powyżej bariery 200 pkt. i nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki czar prysł... Jak w większości meczów tej kolejki TLB, smarowanie Abbey Road oferowało od trzeciej gry wyraźną zmianę warunków na torach. W sześciu kolejnych grach zawodnicy Enigmy zaliczyli już tylko jedną grę powyżej 200 pkt., mało tego, był to jedyny wynik powyżej 190 pkt. Tę szansę wykorzystała ostatnia w tabeli przed tą kolejką Magma. Minimalne prowadzenie od początku trzeciej i czwartej gry tej drużynie udało się utrzymać do końca obu partii. Enigma uratowała jednak zwycięstwo, bo Gracz Meczu Paweł Dąbrowski obronił swoją przewagę przed szarżującym Pawłem Żołnowskim, który mecz kończył serią strików. Do sensacji zabrakło dokładnie 24 pkt. więcej na indywidualnym koncie zawodnika Magmy. Enigma utrzymała pozycję lidera, natomiast Magma zrównała się punktami z Darro Team, jednak dzięki wyższej średniej nie jest już ostatnią drużyną I Ligi.
Enigma - FHU Magma 5:4 (2401:2248)
Czerwoną latarnią I Ligi został po VI kolejce Darro Team, mimo że drużyna ta zagrała „przyzwoity” mecz z ESCO Poland. Przez trzy gry na torach 11-12 dosłownie wiało nudą. Jednak im większa była przewaga ESCO, tym większa mobilizacja na kolejną grę DT. Ostatecznie faworyt przegrał ostatnią grę, kiedy na „przetartych i rozmazanych” torach decydujące okazały się precyzja rzutu i duże bowlingowe doświadczenie „żeńskiej części” Darro Teamu. Po spotkaniu obie drużyny sprawiały wrażenie zadowolonych. ESCO zagrało ponownie na poziomie z początku sezonu, czyli średniej powyżej 200 pkt. na zawodnika, Darro Team wyrwał za to 3 meczowe punkty silnemu rywalowi. Poza wygraniem ostatniej partii punkt dorzucił(a) Gracz Meczu Joanna Merklejn.
ESCO Poland – Darro Team 7:2 (2409:2269)
Najbardziej spektakularny mecz tej kolejki zafundowały tym razem Sharks i Waszewakacje.pl. W roli głównej nie po raz pierwszy w TLB wystąpił Gracz Meczu Patryk Preus. Poza drugą wyraźnie wygraną przez „Wakacje” grą (najwyższy indywidualny wynik kolejki jednej gry Preusa 289 pkt.), trzy pozostałe kończyły się w identycznym scenariuszu i za każdym razem z „happy endem” dla „Wakacji”. Już w pierwszej partii „Rekiny” wygraną miały podaną „jak na talerzu”. Przy minimalnym prowadzeniu „Sharks” mieli zaliczone 2 striki i open w 9. ramce. Tymczasem rywale dwa razy spare i open. Wystarczyły dwa niedobite splity w 10. ramce, aby cała przewaga „Sharksów” została szybko zniwelowana przez „Wakacje”. Do pełni szczęścia brakowało jeszcze tylko dwóch strików Gracza Meczu. Indywidualny Wicemistrz Polski stanął na wysokości zadania i „Wakacje” wygrały różnicą 6 punktów. Historia tylko w delikatnie zmienionym scenariuszu powtórzyła się w trzeciej grze, kiedy Patryk Preus wyciągnął swój team na +10 punktów. „Kropką nad i”, a raczej nad dramatem Sharks'ów była jednak czwarta partia, która wydawała się już niemożliwa do przegrania przez beniaminka I Ligi, a jednak... Ostatnią ramkę „Rekiny” już tradycyjnie rozpoczęły od dwóch niedobitych splitów. Kiedy Patryk Preus podchodził do ostatnich rzutów, do zwycięstwa konieczne były dwa jego striki. Wszystkie kręgle spadły po pierwszym rzucie, co team nagrodził oczywiście olbrzymim aplauzem. Ku dopełnieniu dramaturgii meczu w drugim rzucie Preus zbił 9 kręgli i na monitorach pojawił się remis 572:572. Został kręgiel nr 10. Po chwili koncentracji zwycięstwo „Wakacji” 9:0 stało się faktem..
Waszewakacje.pl – Sharks 9:0 (2370:2271)
Pamiętając ostatni mecz tych drużyn w półfinale poprzedniej edycji TLB – do tej pory najprawdopodobniej najlepszy mecz w historii TLB – można było oczekiwać bowlingowego thrillera. Tymczasem mecz ten przeszedł bez echa. Żadna z gier nie przyniosła emocji w końcówce. Trzy z nich wyraźnie wygrane przez Sportbowling, jedna przez Pulsar System. Godne odnotowania fakty to, po pierwsze z pewnością najwyższa suma drużynowa w tej kolejce TLB w wykonaniu wiceliderów I Ligi. Widać, że ekipa Sportbowling szybko otrząsnęła się po pogromie z Enigmą. Po drugie najlepszy mecz w obecnym sezonie Gracza Meczu Tomka Lutowskiego. Po trzecie Pulsar system w szóstym kolejnym meczu zanotował szósty raz wynik spotkania 7:2. Bilans obecnego sezonu aktualnych Mistrzów TLB: 4 zwycięstwa – 2 porażki, bądź 7:2, bądź 2:7.
Sportbowling – Pulsar System 7:2 (2578:2261)
------
W II Lidze w głównej roli wystąpił bezapelacyjnie Smile Team. W roli tła dla drużyny, której zabrakło 22 punktów do pobicia historycznego rekordu drużynowego II Ligi, wystąpił Polyteam. Każdy punkt Polyteam'u byłby w tym przypadku niespodzianką, a nawet sensacją, jednak SM udowodnił, że na smarowaniu Abbey Road wygrałby najprawdopodobniej do zera większość meczów w I Lidze. Gracz Kolejki Paweł Bielski (śr. 251,25 pkt/grę) jako trzeci zawodnik w historii TLB przekroczył barierę 1000 pkt. na indywidualnej sumie 4 gier. Do pobicia historycznego rekordu Patryka Preusa zabrakło tylko 13 punktów. Dotychczasowy rekord Piotra Murawskiego (obecnie Sharks) z sezonu 2010-11 pobity został przez aktualnego Indywidualnego Mistrza Polski wynikiem 1005 pkt.
Smile Team – Polyteam 9:0 (2500:1964)
Pozycję lidera II Ligi utrzymało Bowlingcentrum. „Spadkowicz” również nie stracił punktów w meczu z Lucky Star. Różnica na sumie punktów obu drużyn wynosząca dokładnie 360 pkt. wskazywałaby na pierwszy rzut oka bardzo łatwe zwycięstwo 9:0. W rzeczywistości w trzeciej grze zawodnikom Lucky Star zabrakło odrobiny doświadczenia, żeby w końcówce rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść. To nie był dobry mecz lidera tabeli, którego suma drużynowa na pewno chluby nie przynosi. Graczem Meczu Przemek Kantecki.
Bowlingcentrum – Lucky Star 9:0 (2062:1702)
Punktów nie straciła również trzecia drużyna II Ligi. Ponownie na pierwszy rzut oka wynik, który w spotkaniu Bad Boys Grudziądz z Toruńskimi Wodociągami można było obstawiać, jednak po dokładniejszej analizie nie sposób zwrócić uwagę na drugą i czwartą grę, które kończyły się wygraną faworytów różnicą zaledwie 8 punktów. W obu przypadkach Wodociągi miały minimalną przewagę po 9. ramce. W drugiej partii o sukcesie BBG zdecydowało kilka strików w 10. ramce, natomiast czwarta partia, to typowa porażka TW „na własne życzenie” po otwarciu ostatniej ramki przez wszystkich zawodników. Graczem Meczu Maciej Cichoracki.
Bad Boys Grudziądz – Toruńskie Wodociągi 9:0 (1905:1729)
Consus Bowling Team w „nowej” odsłonie raczej nieco zaskoczył Tisę Bowling. Odmiana CBT polega na trzecim zawodniku w składzie z techniką rotacyjną. Gracz Meczu Sławomir Kotarski grający do tej pory houseballem stylem „po prostej”, zaliczył dopiero swój drugi mecz w TLB z własną kulą rotacyjną. Tym większe zaskoczenie, że efektem był jeden punkt meczowy za GM, który w tym wyrównanym spotkaniu zdecydował o zwycięstwie CBT. Na pewno pomogła też świetna atmosfera w drużynie i całym meczu, bo koledzy i rywale z drużyny przeciwnej często nagradzali głośnym aplauzem każdy udany rzut „rotacyjnego nowicjusza”.
Consus Bowling Team – Tisa Bowling 5:4 (2032:1991)
To jeszcze nie był ten dzień, w którym ekipa Damy Sobie Radę zaliczyła pierwsze punkty meczowe w TLB. Całą pulę zgarnął zespół Lady & Gentelmen. Z pewnością jednak była szansa na debiutanckie punkty DSR w trzeciej grze, w której na przeszkodzie stanęły raczej emocje związane z możliwością ich realnego zdobycia. Oba debiutujące w TLB teamy potwierdzają, że z meczu na mecz obycie na torach pozwala na coraz lepsze wyniki, o czym świadczą sumy obu zespołów. L&G po raz drugi w tym sezonie przekroczył barierę 1600 pkt., DSR po raz drugi barierę 1300 pkt. Graczem Meczu Waldemar Marcinkowski – koleżanka z drużyny Anita Żakowska średnią 148,75 na grę wykręciła swój najlepszy indywidualny wynik w TLB.
Lady & Gentelmen - Damy Sobie Radę 9:0 (1632:1313)
|