Ćwierćfinały I Ligi i XV kolejka II Ligi - relacja
TLB 2014/15 Ćwierćfinały I Ligi i XV kolejka II Ligi – relacja
Pierwszy kobiecy Perfect Game w Toruńskiej Lidze Bowlingowej! Autorką 300-tki Gracz Kolejki Magdalena Flisykowska z drugoligowej Tisy Bowling. Ćwierćfinały w I Lidze bez niespodzianki. Wyraźnie wygrywali faworyci.
Dobra równa gra w całym sezonie popłaca w fazie play-off i obecnym sezonie gra z bonusami w tle dała odczuwalny komfort psychiczny faworytom. Enigma najlepsza drużyna sezonu zasadniczego nawet bez korzystania z bonusów pokonała do zera Darro Team. W całym spotkaniu najciekawszym okazał się pojedynek najlepszych zawodników obu drużyn. W rywalizacji o to miano Gracz Meczu Paweł Dąbrowski okazał się o 2 pkt. lepszy od kolegi z zespołu Jacka Dudko i o 13 pkt. lepszy od liderki DT Joanny Merklejn. Wygranie choćby jednej gry w rewanżu przez Enigmę, mającą w zapasie 35 pkt. bonusu wydaje się formalnością, choć zaznaczyć należy, że funkcjonujący od kilku sezonów regulamin TLB w fazie play-off, nakazuje wszystkim drużynom granie „do końca” o każdy punkt.
Enigma (bonus 35 pkt.) – Darro Team 9:0 (2303:2138)
Prawie tak samo „nie przemęczył” się drugi zespół sezonu zasadniczego. Nie mogło być inaczej, skoro ekipa FHU Magma zjawiła się na meczu w dwuosobowym składzie. Granie z „Blindem” przeciwko ESCO Poland posiadającemu w tej konfrontacji 26 punktów bonusu, ustawiło właściwie już na starcie losy tej pary ćwierćfinałowej. Dwuosobowej drużynie Magmy trzeba jednak oddać bardzo ambitną walkę do końca. Dzięki temu remis po 9. ramce czwartej gry można było uznać za „wydarzenie meczu”. Cień szansy na odrobienie strat w rewanżu prysnął jednak Magmie, jak bańka mydlana już po pierwszych rzutach 10. ramki. ESCO dobiło rywali po komplecie 3 strików Olka Ziółkowskiego i Mateusza Kacprowicza oraz dwóch 2 strikach z siódemką Gracza Meczu Darka Chilińskiego.
ESCO Poland (bonus 26 pkt.) – FHU Magma 9:0 (2392:2091)
Większych kłopotów z awansem do półfinału nie powinni mieć też obrońcy tytułu. Pulsar System zagrał ćwierćfinał z Sharks, który był niemal kopią ostatniego meczu tych drużyn z ostatniej kolejki sezonu zasadniczego. Tak, jak poprzednio pierwszą grę (jedyną) wygrała drużyna Sharks. Miała ona ciekawą dla obserwatorów dramaturgię. Po 4. ramce PS prowadził już na +40 pkt. netto. Dodając do tego 15 punktów bonusu, sytuacja wydawała się mocno pod kontrolą. Nic z tego. W tym momencie oblicze tej partii nabrało wyraźnego koloru po stronie „Rekinów”, tymczasem „Mistrzowie” zaliczyli fatalną końcówkę. Po raz pierwszy w tym sezonie PS nie zaliczył ani jednego strika od 8. do 10. ramki. Na takim tle wyrwanie przez „Rekiny” dwóch meczowych punktów okazało się formalnością. Zupełnie odwrotnie wyglądał początek drugiej partii. „Rekiny” w całych (!) 5 ramkach zaliczyły w sumie 3 striki. Trzecia partia wyrównana do końca, gdy po 9. ramce PS prowadził na +41 pkt. (z bonusem). Emocje opadły, gdy świętujący tego dnia urodziny syna Patryka Gracz Meczu Jacek Skorupa po striku w 9. ramce, dorzucił również strika na początek 10. ramki. Kolejna mobilizacja „Rekinów” dała tej drużynie niewielkie (10-15 pkt.) prowadzenie do 8. ramki czwartej gry. Ostatnie dwie ramki to jednak w wykonaniu Sharks'ów powtórka „wyczynu” PS'u z pierwszej gry, czyli otwarcie w komplecie całej 9. ramki i 10. ramki w dwóch trzecich. Podobnie, jak inni ćwierćfinałowi faworyci Pulsar System jedną nagą jest już w półfinale.
Pulsar System (bonus 15 pkt.) – Sharks 7:2 (2294:2137)
Od kilku sezonów zdecydowanie najciekawszą parę ćwierćfinałową tworzyły drużyny z miejsc 4-5 po sezonie zasadniczym. I tym razem można było liczyć na dużo większą dawkę emocji w tym zestawieniu, niż to faktycznie wypadło w rzeczywistości. Chociaż z innej strony, pozycja nr 4 w tabeli I Ligi drużyny Sportbowling przed fazą play-off została mocno zaniżona przez występy w aż 6 meczach w dwuosobowym składzie. Zgodnie z zapowiedzią, na ćwierćfinał z Waszewakacje.pl Sportbowling zjawił się jednak z trójką zawodników i przez trzy partie dominował na torach. Rozpoczęło się od bardzo mocnego uderzenia faworytów. 7 strików z rzędu zaliczył poturbowany tego dnia (na rozgrzewce przed treningiem wspinaczkowym) Adam Błaszczak, a wtórował mu Gracz Meczu Tomek Lutowski z 6-strikową serią od 2. do 7. ramki. „Wakacjusze” postawili się faworytom na dobre dopiero w ostatniej grze. Po 9. ramce „Wakacje” prowadziły jednym (!) punktem 547:546. Mobilizacja z głośnym dopingiem pozwoliła nie zepsuć „Wakacjom” 10. ramki, co w efekcie dało honorowe 2 punkty meczowe i cień szansy na sukces w rewanżu. Podobnie jednak, jak inne w ćwierćfinale przegrane zespoły, Waszewakacje.pl mają poza koniecznością odrobienia Punktów Meczowych, również bardzo dużą stratę małych punktów. W tej parze to akurat 351 punktów na korzyść Sportbowling. Co ciekawe! W tabeli play-out dla zespołów przegranych „Wakacje” zagrały tylko o 1 punkt więcej od Darro Team, 2 punkty więcej od Sharks i 47 punktów więcej od FHU Magma! Nawet jeśli „Przegrani” nie odrobią strat w rewanżu, układ między tymi drużynami przed fazą „play-out” jest sprawą zupełnie otwartą.
Sportbowling – Waszewakacje.pl 7:2 (2490:2139)
–
Ten mecz przechodzi do historii TLB! Gracz Kolejki Magdalena Flisykowska śr. 222,25 pkt. w pierwszej grze jej drużyny Tisy Bowling z Consus Bowling Team rzuciła pierwszy „kobiecy”, a szósty w historii TLB Perfect Game. Samo spotkanie zdecydowanie schowało się w cieniu tego wydarzenia. W żadnej z partii nie doszło do pojedynku „ostatniej ramki”. Trzy gry pierwszą, trzecią i czwartą wygrała zdecydowanie TB, natomiast druga w klimacie euforii i „świętowania trzysetki” należała do drużyny CBT. Duża w tym zasługa najlepszego w karierze w TLB indywidualnego wyniku tej partii 245 pkt. Dominika Bartulewicza z CBT. Tymczasem wobec błyskawicznie rosnącej dyspozycji Magdy Flisykowskiej męska część zespołu stara się nie pozostawać w tyle, a efekty tego są takie, że po dwóch poprawkach drużynowych rekordów Tisy Bowling w meczach tego sezonu z Bowlingcentrum, ekipa TB w spotkaniu tym poprawiła wcześniejszy rekord aż o 130 punktów! Najprawdopodobniej mobilizacja drużyny TB wynikała też z faktu, że był to pojedynek o „tymczasowe” trzecie miejsce w II Lidze. Dzięki wyraźnej wygranej Tisa Bowling zameldowała się na podium, a strata do drugiego, barażowego miejsca w tabeli to tylko 9 punktów. Ponieważ TB gra na rzeczywiście bardzo solidnym poziomie, wobec którego wygranie gry dla każdego drugoligowego zespołu staje się nie lada wyzwaniem, końcówka rozgrywek II Ligi z emocjami – murowana!
Tisa Bowling – Consus Bowling Team 7:2 (2367:2110)
Halo, halo, ale o nas to też nie zapominajcie! Po swoim meczu z Damy Sobie Radę taki transparent mógłby wywiesić aktualny wicelider II Ligi. Drużyna Bad Boys Grudziądz tym razem też wyraźnie o 82 punkty pobiła swój drużynowy rekord z poprzedniego sezonu. Duża w tym zasługa indywidualnego rekordu w TLB 907 pkt. (drugi wynik tej kolejki) Gracza Meczu Marka Fularczyka. W drugiej grze wynikiem 276 pkt. zawodnik BBG ustanowił swój indywidualny rekord jednej gry. Przekroczenie bariery 900 punktów w czterech grach w obecnych rozgrywkach II Ligi udało się dopiero drugi raz, a ten pierwszy to wynik tej kolejki Magdy Flisykowskiej! Przy porównaniu drużynowych sum punktów obu zespołów nie sposób sobie wyobrazić, że ekipa BBG mogła przegrać jedną grę w tym spotkaniu. Tymczasem przy kosmicznej różnicy 866 punktów z całego meczu, drużyna DSR nie na żarty postraszyła wicelidera w pierwszej partii. BBG wygrał ją po emocjach ostatnich dwóch ramek na +47 pkt. Mimo wszystko, drużyna DSR nie skończyła meczu w minorowych nastrojach. O 10 punktów poprawiła swój drużynowy rekord w TLB, natomiast indywidualnie pojedyncze najlepsze swoje gry 154 i 137 punktów zagrali odpowiednio Gosia Frank i Michał Gottowald.
Bad Boys Grudziądz - Damy Sobie Radę 9:0 (2356:1490)
Lider tymczasem pozostał w odstępie 4 punktów nad wiceliderem tabeli. Los chciał, że drugi raz w obecnym sezonie Bowlingcentrum zainkasował w spotkaniu z Toruńskimi Wodociągami komplet punktów na smarowaniu Sunset Strip. Jednak biorąc pod uwagę obraz całego zespołu, nie był to najlepszy dzień w wykonaniu Bowlingcentrum. W efekcie niewiele brakowało, aby w trzeciej partii doszło do niespodzianki, kiedy po ośmiu ramkach lider tabeli prowadził zaledwie 5 punktami. W dwóch ostatnich ramkach cała drużyna TW zaliczyła jednak tylko jedno zamknięte „okienko”. Z takiego prezentu lider tabeli nie mógł nie skorzystać. Graczem Meczu Przemek Kantecki.
Bowlingcentrum - Toruńskie Wodociągi 9:0 (2132:1747)
Prokids Team nie zwalnia. Po meczu z Lady & Gentelmen PT awansował na czwarte miejsce w tabeli dzięki lepszej średniej niż Consus Bowling Team. To najwyższe miejsce drużyny, która w rozgrywkach TLB występuje drugi sezon. Mając w pamięci spotkanie obu drużyn w pierwszej części sezonu zasadniczego i sensację w wykonaniu L&G, trzeba przyznać, że PT wziął tym razem na rywalach srogi rewanż. Graczem Meczu Tomasz Grabiński.
Prokids Team - Lady & Gentelmen 9:0 (2101:1588)
Po raz pierwszy w obecnym sezonie drużyna Lucky Star wystąpiła w wyłącznie męskim składzie. Zważając na wyniki z wcześniejszych spotkań LC z zespołami wyżej notowanymi w II Lidze, można było przypuszczać, że Polyteam może nie mieć łatwego zadania z pokonaniem „Szczęśliwej Gwiazdy”. Tym bardziej, że w pierwszej części sezonu zasadniczego Polyteam wygrał tylko 5:4. Na smarowaniu Sunset Strip zaciętego meczu jednak nie było. W trzech grach LC trzymał nawet dystans na 10-30 punktów starty, jednak w końcówkach gier Polyteam utrzymywał większą skuteczność przede wszystkim w dobijaniu pojedynczych kręgli, natomiast prowadzenie Polyteam'u pewnie ubezpieczał najbardziej doświadczony w stawce zawodnik Gracz Meczu Marcin Splitt.
Polyteam – Lucky Star 9:0 (1882:1678)
|