Odpowiedz

 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
XII kolejka I Ligi i XIII kolejka II Ligi - relacja
03-19-2015, 13:13 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-20-2015 10:37 przez Przemek.)
Post: #1
XII kolejka I Ligi i XIII kolejka II Ligi - relacja
TLB 2014/15 XII kolejka I Ligi i XIII kolejka II Ligi – relacja

Enigma powraca na fotel lidera, pierwsze „prawdziwe” zwycięstwo Darro Team'u i pierwszy raz w obecnym sezonie Graczem Kolejki Joanna Merklejn – to wszystko w I Lidze. Na drugim froncie lider stracił punkty, rywale nie zbliżyli się jednak do Bowlingcentrum.


Nie licząc walkowera w spotkaniu ze Sportbowling, pierwszy wygrany mecz w sezonie zaliczył ostatni w tabeli I Ligi Darro Team. Najprawdopodobniej mało kto by przypuszczał, że będzie to zwycięstwo do zera i stanie się to w spotkaniu z ekipą Sharks, która wcześniej dojechała już do serii 5 zwycięstw z rzędu. A jednak... DT, który wcześniej trafiał często na „dyspozycję miesiąca” innych drużyn, sam załapał właśnie „ten dzień i to smarowanie”. W efekcie dwaj zawodnicy DT starali się przede wszystkim nie popełniać prostych błędów (np. tylko 5 otwartych ramek w czterech grach Jacka Ratajczaka), a resztę dopełniał Gracz Kolejki Joanna Merklejn śr. 218,50 pkt.. Na takim tle wszystkie cztery partie wyglądały podobnie. Zespół DT, który mylił się zdecydowanie rzadziej niż „Rekiny”, czterokrotnie wyrabiał sobie niewielką przewagę na początku każdej z gier i głównie przy skuteczności Gracza Kolejki, dowoził tę przewagę do końca partii. Tym samym DT odniósł pierwsze „prawdziwe” zwycięstwo w obecnym sezonie, natomiast super seria „Rekinów” przerwana została w spektakularny sposób.

Sharks - Darro Team 0:9 (2102:2323)

Na fotel lidera tabeli powróciła Enigma. Zespół ten zaliczył drugi swój najlepszy mecz w sezonie i to drugi raz ze Sportbowling. W pierwszej części sezonu zasadniczego Enigma wykręciła w tym zestawie na sumie drużyny tylko o 11 pkt. więcej niż tym razem. W składzie Enigmy pierwszy raz w TLB pojawił się Ryszard Korkowski. Występ zawodnika spod Pruszcza Gdańskiego był co najmniej udany, chociaż reszta składu Enigmy w najsilniejszym 4-osobowym składzie nie miała żadnej taryfy ulgowej dla swojego debiutanta. Według zasady najsłabszy schodzi popularny „Korek” zaliczył w sumie 3 gry. Generalnie rywalizacja o miejsce w składzie wpłynęła bardzo motywująco na zawodników Enigmy. Z 12 meczowych gier aż 9 wypadło „na czerwono” i tylko 3 „na czarno”. Jedynym emocjonującym fragmentem meczu była ostatnia partia, w której zapowiadało się na pierwszy w karierze „Perfect Game” Gracza Meczu Adama Błaszczaka. Jeszcze nie tym razem, chociaż gra 279 pkt. pozwoliła na wyprzedzenie indywidualnie najlepszego do tej pory Jacka Dudko z Enigmy. Jeden meczowy punkt ponownie dwuosobowej drużyny Sportbowling był i tak sukcesem w obliczu tak dobrze dysponowanego rywala. Enigma zagrała najwyższą sumę drużynową w tej kolejce.

Enigma – Sportbowling 8:1 (2541:2167)

Wynik wskazywałby na bardzo dramatyczne spotkanie, tymczasem tak naprawdę końcówka tylko jednej gry była iście spektakularna. Pulsar System pokonał minimalnie drużynę FHU Magma, chociaż rywalizacja o jeden indywidualny punkt meczowy, który w tym spotkaniu był języczkiem u wagi, toczyła się do ostatnich ramek czwartej gry. Wcześniej jednak, bo w trzeciej partii niemal cała liga stanęła, a zawodnicy innych zespołów zainteresowali się sytuacją na torach 7-8, kiedy „Mistrzowie” mieli kilkupunktową stratę, a do rzutów ostatniej ramki podchodzili liderzy obu zespołów. Na strike Pawła Żołnowskiego tym samym odpowiedział Gracz Meczu Jacek Skorupa. Kiedy zawodnik Magmy w drugim rzucie zostawił na pin decku kręgle nr 4 i 10, Gracz Meczu miał po kolejnym ewentualnym striku zapewnione zwycięstwo w tej partii. Został jednak kręgiel nr 7, a monitor wyświetlił 1-punktowe prowadzenie Magmy. Paweł Żołnowski wybrał do skutecznego dobicia kręgiel nr 4 i tym samym zapewnił jednopunktowe zwycięstwo w tej grze swojej drużynie. Przy stanie 4:2 dla Magmy w ostatniej partii od początku prowadzonej przez ekipę PS, największe emocje dotyczyły zdobycia Gracza Meczu. Wobec słabszej dyspozycji w tej partii Pawła Żołnowskiego, który po trzech grach 1 punktem wyprzedzał Jacka Skorupę, „do roboty” zabrał się Łukasz Mierzchała. W połowie tej gry wydawało się, że zawodnik Magmy dogoni rywala z PS, jednak po mniej skutecznej końcówce okazało się, że aktualny Indywidualny Mistrz Torunia był na sumie czterech gier o 12 punktów lepszy. To jednocześnie oznaczało minimalne zwycięstwo 5-krotnych Mistrzów TLB.

Pulsar System – FHU Magma 5:4 (2274:2234)

Dotychczasowy lider tabeli zaliczył trzecią w obecnym sezonie porażkę w stosunku 2:7, w tym drugą z zespołem Waszewakacje.pl. Zwykle skuteczna drużyna ESCO Poland na smarowaniu Windding Road nie mogła w pełni rozwinąć swoich skrzydeł, tymczasem „Wakacjusze” czuli się na nim zdecydowanie lepiej, a na dodatek mieli w swoim składzie Gracza Meczu Patryka Preusa, który do ostatniej gry liczył się nawet w prestiżowej indywidualnej rywalizacji o miano Gracza Kolejki. Wobec sytuacji „końcówek na styku” pierwszej i drugiej gry pewne rzuty (czytaj striki) Gracza Meczu gwarantowały „Wakacjom” wygrane partie na +36 i +11 punktów. Po trzeciej grze, w której ESCO zaliczyło swój najsłabszy w sezonie wynik 487 pkt., stało się jasne, że „Wakacje” zaliczą trzecie zwycięstwo z rzędu, w tym drugie z aktualnym liderem tabeli! Wreszcie w ostatniej partii ESCO zagrało w całości równą dobrą grę 581 pkt., a i tak dopiero dwa striki w 10. ramce Mateusza Kacprowicza przesądziły ostatecznie o honorowych punktach meczowych dla ESCO i wygranej na +11 pkt. grze. Tym samym dotychczasowy lider tabeli uratował się przed pierwszą w obecnym sezonie porażką do zera.

Waszewakacje.pl - ESCO Poland 7:2 (2352:2218)

------

Zgodnie z oczekiwaniami najbardziej wyrównany mecz tej kolejki w II Lidze. Ekipy Prokids Team i Tisa Bowling to drużyny, które w ostatnich miesiącach należą do czołówki zespołów w TLB, wykonujących największą pracę na treningach między poszczególnymi meczami. Efekty widać na torze i stąd też mecz tych drużyn zapowiadał się naprawdę ciekawie. Nie inaczej było w rzeczywistości. Od początku główną odpowiedzialność za wynik starali się wziąć na siebie liderzy obu zespołów. Już w pierwszej grze batalia ostatniej ramki Gracza Meczu Magdaleny Flisykowskiej i Jarka Czupa decydowała o wygranej TB na +15 pkt. W tym przypadku porażka PT „na własne życzenie”, ze względu na „nerwy” i serię otwartych ramek, w tym także ostatniej 10-tej. Drugą grę PT zagrał jednak na poziomie I-ligowym (610 pkt.), wygrywając zdecydowanie na +110 pkt. Trzecia partia była za to najbardziej spektakularna w tym spotkaniu. W 7. ramce drużyna TB miała dokładnie 70 pkt. (!) przewagi nad rywalami. W tym momencie dopiero PT rozpoczął swój decydujący atak. Świetna końcówka całej drużyny - w tym 4 striki z rzędu na koniec Dawida Szabłowskiego i Jarka Czupa – spowodowała, że PT wyrwał „Tisie” w zasadzie pewną wygraną. Wynik gry to +8 pkt. dla PT. Ostatnia partia i nieco przesuszone już tory, to już zdecydowanie lepsza dyspozycja Tisy Bowling i pewna wygrana tej drużyny na +56 pkt. Do połowy tej partii PT byli zwycięzcami meczu, jednak Tomasz Grabiński (najlepszy po 3. grach indywidualnie), który rozpoczął tę grę od serii 3 strików, ostatecznie nie dotrzymał kroku bardzo równo i pewnie grającej Magdzie Flisykowskiej. Ostatecznie zasłużone minimalne zwycięstwo Tisy Bowling.

Tisa Bowling – Prokids Team 5:4 (2107:2152)

Nie mało pracy na treningu wkłada też w ostatnim czasie drużyna Lady & Gentelmen, jednak do doświadczenia i umiejętności Consus Bowling Team'u jeszcze sporo zabrakło. CBT wygrał zdecydowanie, a w zespole bardzo dobrze „zadebiutowała” Gosia Skórcz (wcześniej zawodniczka wycofanego Sile Team'u). Pierwszym efektem treningów L&G można uznać najlepszy indywidualny wynik jednej gry 210 pkt. i całego meczu (682 pkt.) w TLB Waldemara Marcinkowskiego. Aktualny Wicemistrz Torunia Amatorów rozpoczął właśnie przygodę z techniką rotacyjną. Graczem Meczu Mirosław Bartulewicz.

Consus Bowling Team – Lady & Gentelmen 9:0 (2115:1657)

Lider tabeli stracił tymczasem punkty w meczu z nieobliczalnym zespołem Lucky Star. Stało się to w pierwszej grze, kiedy ekipa Bowlingcentrum nie mogła się odnaleźć na warunkach smarowania „Windding Road”, tymczasem „kręgielniana” drużyna w zdecydowanie mniejszym stopniu zainteresowana smarowaniem, wykorzystała głównie swoją precyzję rzutu. Inna sprawa, że wynikiem pierwszej gry 529 pkt. LC wygrałoby otwarcie meczu na smarowaniu WR nawet z niejednym I-ligowcem. Jeszcze do połowy drugiej partii LC nawet minimalnie prowadził z liderem tabeli, jednak Bowlingcentrum z każdą minutą radziło sobie coraz lepiej i do końca meczu nie pozwoliło już ligowym debiutantom na żadne „nerwowe momenty”, mimo że LC zaliczył swój drugi najlepszy mecz w sezonie. W rywalizacji o „MVP Spotknia” po pasjonującej „wewnątrz-drużynowej” walce do ostatniej ramki z Łukaszem Zelmą Graczem Meczu Przemek Kantecki.

Bowlingcentrum – Lucky Star 7:2 (2204:1880)

Bardzo dobry mecz – jak na ostatnie występy – zaliczył wicelider tabeli. Bad Boys Grudziądz nie pozwolili na niespodziankę w starciu z drużyną Polyteam'u. Tym ostatnim z pewnością zabrakło jednego ogniwa w drużynie na poziomie takim, jakim był Gracz Meczu Marek Fularczyk. Gra reprezentanta BBG na poziomie średniej 201 pkt. dawała jego drużynie zdecydowanie potrzebny w tym meczu komfort psychiczny, tym bardziej że Gracz Meczu w swoim zespole był ustawiony na pozycji nr 1. Polyteam tylko w jednej partii przekroczył barierę 500 pkt. i tę właśnie grę (druga w meczu) wygrał. W pozostałych partiach dobrze dysponowana i równa tego dnia drużyna BBG wypadała zdecydowanie lepiej od rywali. Suma drużynowa punktów BBG to najlepszy wynik w tej kolejce w II Lidze.

Bad Boys Grudziądz – Polyteam 7:2 (2236:1980)

Toruńskie Wodociągi wiedząc o tym, że mogą i „powinny” wyraźnie wygrać mecz grają na swoim najlepszym poziomie. Ta reguła potwierdziła się ponownie w spotkaniu z drużyną Damy Sobie Radę. Mentorzy TLB (udział we wszystkich edycjach) nie dopuścili do utraty choćby jednego punktu, bijąc przy okazji o 12 pkt. swój historyczny rekord na sumie w rozgrywkach TLB. Swoją najlepszą dyspozycję nie tylko na torze, ale również w roli komentatora i wodzireja zawodów wykazał dopingowany przez żonę „Seksbombę” Gracz Meczu Jarek Kowalski. Zespół DSR również nie puścił tego meczu „tak po prostu”, bijąc także swój rekord na sumie drużyny o 38 pkt. Indywidualnie swój najwyższy wynik (462 pkt.) w TLB zagrała Gosia Frank z DSR.

Toruńskie Wodociągi - Damy Sobie Radę 9:0 (1865:1480)
Znajdz posty
Cytuj

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości