TLB
Obsługa Grakuli pozostawia wiele do życzenia... - Wersja do druku

+- TLB (http://bowling.info.pl)
+-- Dział: Forum ogólne (/forumdisplay.php?fid=10)
+--- Dział: Hyde Park (/forumdisplay.php?fid=27)
+--- Wątek: Obsługa Grakuli pozostawia wiele do życzenia... (/showthread.php?tid=101)

Strony: 1 2 3


Obsługa Grakuli pozostawia wiele do życzenia... - Timi - 12-03-2007 09:32

Nie dość, że ostatnio moja praca postawiła spory znak zapytania (bo jeszcze nie przekreśliła) nad moimi planami trenowania bowlingu, to jeszcze jestem zniesmaczony (żeby nie mówić oburzony) ludzmi z obsługi Grakuli, ale pokolei.
Ku mojemu wielkiemu szczęściu poszedłem z kumplem i naszymi żonami w sobotę na kręgle. Wyobraźcie sobie moją radość. Pierwsze dwa mecze zaliczyliśmy do rozgrzewki. Przy kolejnym meczu całkiem nieźle zacząłem się rozkręcać (3 x strike po rząd). W sumie poszło mi całkiem nieźle. Ustanowiłem swój nowy rekord 127 pkt. Zaznaczę, że jak na 4 wyjścia na kręgle to dla mnie całkiem nieźle. Podczas tych rozgrywek (łącznie udało nam się rozegrać 5 meczy) kilkanaście razy blokował nam się tor. To kręgle się przewracały, to maszyna wariowała, aż wkońcu się zablokowała. Włączyłem więc przycisk obsługi. Po ponad 5 minutach nikt nie przyszedł. Zacząłem więc szukać gościa aby coś zrobił bo czas leciał. Poszedłem do recepcji bo nigdzie nie mogłem go znaleźć. Czekaliśmy na niego 20 minut !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zaczeliśmy grać dalej. Podczas ostatniego meczu na 3 kolejki do końca skończył nam się czas. Wynik punktowy miałem wtedy 111 więc pewnie bym pobił swój rekord. Co więcej, żona kumpla również szła na życiówkę oraz moja żona też. Poszliśmy do recepcji aby dała nam 5 minut czasu tłumacząc że 3 z 4 osób idą na życiówki (prosiliśmy grzecznie). Odpowiedź była krótka - NIE. W końcu skończył się czas i nie skończyliśmy naszej życiowej rozgrywki. Wkurzenie było w nas takie duże, że poszliśmy powiedzieć, co o tym myślimy. Niedosyć, że czekaliśmy na gościa 20 minut aby nam naprawił tor to jeszcze 5 minut nam firma nie mogła dorzcuić. Nie wiem, czy prosiliśmy o dużo. Pani w recepcji powiedziała, że mechanik (czy jak kto woli technik) powiedział, że tor mieliśmy cały czas sprawny. Po chwili dodała, że firma która wynajęła tor po nas płaci grube pieniądze (tak jak my byśmy zapłacili mało, lub co gorsze byli tymi "gorszymi" - żebrakami). Przykre ale tak właśnie się poczułem, jak jakaś biedota, która marzyć może o arystokracji...
Podsumowując moje żale muszę powiedzieć, że po tym zdarzeniu jeszcze w samej kręgielni podeszli do nas ludzi, którzy również narzekali na obsługę, słysząc naszą kłótnie z panią w recepcji. Wnioskuję, więc że mój przypadek nie jest odosobnionym, a pewnie nawet jednym z dość licznych.

Proponuję więc aby szefostwo, kierownictwo Grakuli zastanowili się nad podejściem do klienta. Sam pracuję w handlu i stram się nikomu krzywdy nie robić. Wręcz przeciwnie wychodzę do ludzi z pomocną dłonią. Takim podejściem jakie zaprezentowała pani z recepcji każdego można zniechęcić do rozwijania swojego hobby, swoich umiejętności.
A wystarczy trochę chęci i życzliwości a od razu byłoby o wiele przyjemniej i wspomnienia też by zostały pozytywne...


- Tymon - 12-03-2007 15:33

Ja powiem tak odnoszac sie do tego co napisales. Psucie maszyny jest nieuniknione czasam sie cos zablokuje badz zepsuje a jesli to wymaga dluzszej naprawy powinniscie poprosic zeby was na 2 tor przezucili(jesli byl jakis wolny) a neimogla wam prawdopodobnie przedluzyc toru z tego wzgledu ze jakas firma miala rezerwacje na tory. I tu niechodzi o to ze jestescie traktowani gorzej tylko o to ze byla rezerwacja toru. Btw co do rekordow jeszcze duzo ich narzucasz tak samo ja moge mowic ze np wczoraj nie rzucilem 300 bo mi sie maszyna popsula.. P.S Jak sam mowisz niebywasz czesto w Grakuli wiec nieosadzaj prosze ludzi za 1 razem.


- Timi - 12-03-2007 21:54

No może i do totalnego osądzania dużo tutaj brakuje. Aczkolwiek nie miałem chyba gry aby coś się nie popsuło Smile cóż taki urok maszyn jak napisałeś. Fakt, iż torów akurat nie było wolnych bo wszystkie były zajęte. W sumie to wystarczyło pewnie trochę życzliwości. Wiem może i się za bardzo uniosłem, ale wkurzyłem się poprostu. Bo co to jest 5 minutek. W sumie klient płaci za godzinę a nie za 40 minut Wink

Ps. Kombinuje jak mogę aby wysupłać trochę więcej czasu, ale jakoś na chwilę obecną nie da rady. Cóż takie życie.
Ps2. Fakt może wszyscy wtedy mieli zły dzień. Ale wyżalić się musiałem Tongue


- Tymon - 12-03-2007 23:23

A nie grałeś czasem na torze nr 9?


- Broda - 12-04-2007 17:58

Na przyszlość aby nie było takich sytuacji wykupuj gry np 20 i niesprawność torów awarie nie mają wpływu na rozegranie gier .


- TempleX - 12-05-2007 14:38

I tu się Broda mylisz.... :-P

W Toruniu jedna gra jest za 5zł, jeżeli się nie myle to obowiązuje do godz 20.00. Ale nie tak jak w Bydgoszczy otwarte do ostatniego gracza, czytaj nawet do 3-4 w nocy, tylko do godz 01.00... więc możesz nie zdążyć rozegrać gier...

ale to tak na marginesie... 8-)


- Tymon - 12-05-2007 16:54

I tu sie Templex mylisz bo w niektore dni Grakula jest otwarta do ostatniego klijenta Smile


- TempleX - 12-06-2007 12:52

... :mrgreen:

Bardzo fajnie że w niektóre dni kręgielnia czynna jest dłużej a jakie to dni...?? może każda druga sobota miesiąca...

...pozdrawiam :-P